Nasz artykuł o pazerności artystów, którzy żądają od organizatorów koncertów finałowych Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wielotysięczych kwot za występy, spotkał się z dużym oddźwiękiem. Przypomnijmy: Feel: "Nie gramy koncertów charytatywnych!" . Sprawa jest na tyle poważna i bulwersująca, że postanowił odnieść się do niej sam Jurek Owsiak. Ogłosza, że nie chce widzieć na scenach ludzi, którzy przyjeżdżają tam, żeby sobie dorobić:
Elektryczne Gitary - 20 tysięcy złotych, Arka Noego - 12 tysięcy, Bracia Cugowscy - 11 tysięcy - wylicza szef fundacji. Chcę rozumieć, że wszystkie te zespoły, po odliczeniu rzeczywistych kosztów podróży, resztę pieniędzy wpłacą na konto Orkiestry. Jeśli nie mają takiego zamiaru, to po pierwsze - MY DZIĘKUJEMY ZA GRANIE, a po drugie - zgodnie z porozumieniem z ZAIKS - jeśli artysta pobrał regularne honorarium, to organizator imprezy będzie musiał ponieść dodatkowe koszty wynikające ze stałych stawek opłat "zaiksowych".
Owsiak jest oburzony, że artyści zarabiają na tych występach i jeszcze udają wielkodusznych. W tym czasie wolontariusze zbierają pieniądze za darmo, a on walczy, by maksymalnie zbić koszty imprezy. Dlaczego te nadwyżki mają iść do kieszeni jakiegoś "Kopytka" czy Cugowskich?
Generalnie od wielu lat imprezy Finałów WOŚP zwalniane są przez ZAIKS ze wszelkich opłat, co pozwala nam zaoszczędzić nawet kilka milionów złotych - pisze Jurek. Więc nie róbcie, Szanowni Artyści, wiochy i nie łamcie zasad, które są z nami od wielu, wielu lat. Szacunek dla tych, którzy rozumieją ideę WOŚP i nie pobierają honorarium za swój koncert.
Do finału akcji zostały niecałe dwa dni. Czy uda się jeszcze odwołać koncerty hien chcących dorobić na pomocy chorym dzieciom? Oby, trzymamy kciuki.
Wygląda na to, że miarka się przebrała. Oby nasz artykuł i szum który wywołał miał wpływ na ukrócenie tej patologii. Owsiak, jesteśmy z Tobą!