Mateusz Damięcki raczej nie słynie ze sprzedawania prywatności. Aktor z rzadka decyduje się na udzielanie wywiadów, a pozowanie na ściankach nie należy do zajęć, z którymi najbardziej się kojarzy.
Od ponad roku Mateusz jest mężem choreografki i instruktorki baletu, Pauliny Andrzejewskiej, która jest drugą żoną aktora. Z pierwszą Damięcki rozwiódł się po niecałym roku.
Świadomy, jak medialność związku może wpłynąć na jego kondycję, 38-latek stara się trzymać z dala od epatowania prywatnością. Ostatnio zrobił jednak wyjątek i na Instagramie umieścił wyjątkowo intymny, jak na siebie, wpis.
Każdego dnia dajesz mi siłę do życia, radość i sprawiasz, że wszystko, co robię, ma treściwy, mocny smak. (...) Dziękuję kochanie, że nadajesz sens mojemu życiu. Piszę to w dniu, który zarówno dla Ciebie jak i dla mnie jest wyjątkowy - czytamy.
(...) Paula została zastępcą dyrektora do spraw artystycznych Teatru Muzycznego w Poznaniu. Zazdroszczę wszystkim, którzy będą mogli z Nią w tej nowej rzeczywistości się spotkać. Powodzenia skarbie - rozwiń skrzydła, leć, a wraz z Tobą wszyscy, którzy mają tę samą pasję i równie piękne i otwarte serca i sobie zazdroszczę też - od dziś jestem bowiem Panem Dyrektorowym. Ale nie obraziłbym się wcale, jeśli ktoś zechciałby zatytułować mnie przysłowiowo "D*pą Dyrektora".
Wzruszające?