Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka od dawna rozważali przeprowadzkę w rodzinne strony muzyka. Sprawa stała się pilniejsza,odkąd na świat przyszły dzieci.
Do tej pory dzielili swój czas pomiędzy mieszkanie w Warszawie a dom w Kościelisku, który Sebastian, z zawodu architekt,własnoręcznie zaprojektował i nadzorował budowę. Od kilku miesięcy przymierzają się jednak do tego, by zamieszkać tam na stałe.
Paulina uznała, że to znacznie zdrowsze dla dzieci.
Na razie mieszkamy w Warszawie, ale chcemy się na stałe przenieść do Kościeliska - potwierdza modelka w rozmowie z Faktem. Tam życie płynie wolniej, wszyscy o sobie wszystko wiedzą, dzieci mają las pod nosem, a do tego mieszka tam mnóstwo naszych kuzynów i kuzynek.
Dla Krupińskiej, urodzonej w podwarszawskim Piastowie, która niemal całe życie spędziła w stolicy, to będzie spora zmiana, jednak, jak zapewnia, jest na nią gotowa.
Kocham Warszawę, ale im jestem starsza, tym bardziej doceniam kontakt z naturą - wyjaśnia w tabloidzie. Wydaje mi się, że Kościelisku jest bardziej przyjazne środowisko do wychowywania dzieci. Tutaj gdziekolwiek się ruszę, to jest tłum.
Cóż, dzięki tysięcom ludzi, którzy w każde wakacje przechodzą przez Dolinę Kościeliską, szybko poczuje się jak w domu.