Po 3 miesiącach żmudnych eliminacji nareszcie dotarliśmy do wielkiego finału najnowszej edycji Big Brothera. Do samego końca w rezydencji Wielkiego Brata wytrwała czwórka uczestników: Igor, Radek, Madzia i Bartek. Nietypowy kwartet walczył o 100 tysięcy złotych i samochód marki Mitsubishi.
Z okazji ostatniego odcinka do studia zjechali się wszyscy prowadzący show: Agnieszka Woźniak-Starak, Filip Chajzer, Bartek Jędrzejak i Małgorzata Ohme. Zapytana o to, czy udało jej się przewidzieć skład finałowej czwórki psycholożka stwierdziła, że jej preferencje zmieniały się z tygodnia na tydzień.
"Big Brother" jest najbardziej niespodziewanym i nieoczekiwanym programem. Nic nie da się przewidzieć - zapewniła Małgorzata Ohme.
Mając do zagospodarowania dwie godziny czasu antenowego producenci show postanowili zaprezentować widzom wypowiedzi rodzin uczestników, którzy przetrwali trzy miesiące w rezydencji.
Na pierwszy ogień poszedł Igor. Jego mama stwierdziła, że nie podobały jej się co prawda miłosne podboje syna, jednak zgodnie z pozostałymi krewnymi boksera stwierdziła, że był on autentyczny przez cały swój pobyt w programie.
To jest prawdziwy wojownik, który nigdy się nie podda - stwierdzili.
Następnie przyszła pora na prezentację bliskich Madzi.
Jej postać tam da innym ludziom więcej pewności siebie. Nie mogę się doczekać, aż ją spotkam i ją przytulę. Mam nadzieję, że wygra - opowiadała Maffashion, bliska przyjaciółka Wójcik.
Bliscy Radka podkreślali przede wszystkim śląskie korzenie finalisty i jego tradycyjne wartości.
Żona niezbyt była szczęśliwa z pomysłu męża, aczkolwiek jest przyzwyczajona - zdradziła mama pozytywnego brodacza.
Postawił mnie przed faktem dokonanym. Powiedział, że chce coś osiągnąć i idzie do "Big Brothera". Bardzo za nim tęsknię. Jest moim najlepszym przyjacielem - wyjawiła żona Bartka.
Przez trzy miesiące emisji programu jedną z niewielu momentów wzbudzającym nasze autentyczne zainteresowanie były uszczypliwości wymieniane między prowadzącymi, a w szczególności Agnieszką Woźniak-Starak i Małgorzatą Ohme. Nie mogło ich zabraknąć także w finałowym odcinku.
Nie ma lepszego programu dla psychologa, żeby obserwować ludzi w zamknięciu - wyznała Ohme.
Sytuację natychmiast wykorzystała Agnieszka, która zauważyła, że Małgorzata wyjątkowo lubi odwoływać się w swoich dyskusjach do pewnego powszechnie znanego eksperymentu psychologicznego.
_**Będziesz znowu mówiła o eksperymencie Zimbardo?**_ - zapytała z przekąsem, po czym wybuchła śmiechem.
Jako osoba z najmniejszą ilością głosów, Radek musiał opuścić rezydencję jeszcze przed ogłoszeniem zwycięzcy, zajmując tym samym 4. miejsce.
Zwycięzcą czułem się w momencie, kiedy dostałem się do tego programu, a być w finale to już w ogóle - wyjawił Radek zaraz po wyjściu z domu Wielkiego Brata.
Trzecie miejsce przypadło Igorowi. Bokser opuścił rezydencję Wielkiego Brata z plastikowym bobasem, z którym wygrał konkurencję na "najlepszego rodzica".
Od pierwszego castingu myślałem, że to tylko jakiś epizod w moim życiu. Kiedy dostałem się do "Big Brothera", to był dla mnie wielki szok. Kiedy zostałem pierwszy miesiąc, to był przeszok - opisał swoją przygodę w programie.
Tym samym do ścisłego finału przeszli Bartek i Madzia.
Dwie bardzo ciekawe osobowości, które czasami pokazywały się z bardzo różnych stron – podsumowała duet finalistów prowadząca.
Głosami widzów najnowszą edycję Big Brothera wygrała ostatecznie Madzia Wójcik!
Nie wyjdę, zemdleję zaraz. Jestem w szoku Wielki Bracie. Nie wiem co powiedzieć. Uginają mi się nogi ręce - mamrotała roztrzęsiona zwyciężczyni, podczas gdy jej ostatni współlokator opuszczał dom.