Ewa Farna i jej mąż, gitarzysta Martin Chobot, na początku czerwca pochwalili się zdjęciem swojego nowo narodzonego synka.
Parę dni temu stałam się mamą. Poproszę o respektowanie naszej prywatności i spokoju, którego teraz potrzebuję, jak każda mama. Jesteśmy zdrowi i szczęśliwi - napisała piosenkarka pod zdjęciem.
Jak już wiadomo, szczęśliwi rodzice wybrali dla dziecka imię Artur. Nie potwierdziły się jednak plotki o tym, że planuje kilkumiesięczny urlop macierzyński.
Piosenkarka jest zdania, że da się pogodzić karierę z macierzyństwem w taki sposób, by wszyscy byli zadowoleni.
Można cieszyć się macierzyństwem i grać koncerty - zapewnia w rozmowie z magazynem Party. Przecież to się nie musi wykluczać. Istnieją matki, które muszą się mierzyć z naprawdę dużo trudniejszymi sytuacjami niż ja.
Pierwszy koncert Farna zagra już 12 lipca. Następnie wraz z mężem i resztą zespołu wybiera się w liczącą 20 występów trasę koncertową po Polsce i Czechach. W czasie, gdy rodzice będą na scenie, małym Arturem zajmą się dziadkowie. Jak myślicie, tak szybki powrót do pracy po narodzinach dziecka to dobre rozwiązanie dla maluszka?