Choć w Polsce nie mamy swojej "royal family", niewątpliwie "power couple", jaką są Lewandowscy, pełni podobną funkcję. Sportowe malżeństwo to z jednej strony prężnie działająca firma, a z drugiej - przynajmniej na podstawie tego, co widzimy w mediach społecznościowych - zgrana i niemal idealna rodzina.
Lewandowscy kują żelazo póki gorące i starają się wykorzystać swoje 15 minut najlepiej, jak się da. Oprócz sukcesów Roberta na boisku oboje angażują się w komercyjne projekty, kampanie reklamowe i intratne biznesy.
Obserwatorzy trenerki, którzy na jej profilu są wyjątkowo aktywni, wyrażali obawę o to, jak Ania i Robert wytrzymają zawrotne tempo pracy i godzenie jej z udanym życiem prywatnym. W nowym poście na Instagramie celebrytka zdradza, jaki ma na to sposób i opisuje swoje poranne rytuały (i nie, nie wspomina tym razem o koktajlach z jarmużu i kulkach mocy).
Niemal nieodłącznym elementem mojego życia jest presja czasu, ciężka i intensywna praca oraz ogromna odpowiedzialność. Dlatego poranne rytuały są dla mnie tak istotne. Jeszcze niedawno każdy mój dzień zaczynałam zwyczajnie... treningiem. Dziś mam dużo więcej do zrobienia. Robię coś, bez czego nie mogłabym funkcjonować.
Najpierw myślę o szczęściu, które mnie spotkało. Odczuwam ogromną wdzięczność, którą mogłabym obdzielić cały świat. Przytulam śpiącego jeszcze męża, po czym na palcach zaglądam do córeczki, aby popatrzeć na jej spokojny sen (pod warunkiem, że nie zostanę uprzedzona). Dziękuję za łaski i energię płynącą od ludzi. To dla mnie bezcenny czas. Kilka dni refleksji podczas urlopu dało mi wielką moc - czytamy.
Motywujące?
Zobacz też: Anna Lewandowska wyraża wdzięczność nad basenem. "Moment, kiedy mamy czas tylko dla siebie" (FOTO)