Na początku maja Meghan Markle powitała na świecie swojego pierwszego potomka, synka Archiego. Choć Amerykanka obecnie stroni od publicznych wyjść, zapewne chcąc skupić się na macierzyństwie, niemal przez cały okres trwania ciąży uczestniczyła w uroczystościach i konsekwentnie wypełniała książęce obowiązki. Do ostatnich tygodni przed porodem księżna Sussex nie rezygnowała z butów na wysokim obcasie i eleganckich sukienek eksponujących jej ciążowy brzuszek.
Przypomnijmy: Ciężarna Meghan Markle wypełnia służbowe obowiązki w szpilkach za 2,5 tysiąca (ZDJĘCIA)
Gdy książęca para zdecydowała się po raz pierwszy pokazać światu swojego synka na specjalnie zorganizowanym spotkaniu z prasą, ciężko było uwierzyć, że Meghan jeszcze dwa dni wcześniej była w ciąży. Trzeba przyznać, że prezentowała się naprawdę korzystnie. Oprócz nieco zaokrąglonej twarzy, niewiele wskazywało na to, że jest świeżo upieczoną mamą.
Mimo to, jak donoszą zagraniczne media, Meghan już wzięła się za siebie. Ponoć zamierza powrócić do sylwetki sprzed ciąży za pomocą jogi.
Księżna uwielbia tę formę ćwiczeń. Miłością do jogi zaraziła ją mama, Doria Ragland, zajmująca się tym zawodowo - zdradziła biografka Katie Nicholl na łamach ET Online.
Ta forma aktywności fizycznej ponoć bardzo wycisza księżną i pomaga jej osiągnąć równowagę. Oprócz tego żona Harry’ego uwielbia spacery po Windsor Great Park, które również traktuje jako ćwiczenia. 37-latka nie zamierza korzystać z siłowni, ani wykonywać męczących treningów.
Słuszne podejście?