Julia Wieniawa należy do grona najbardziej aktywnych celebrytek. Na Instagramie pozuje z kosmetykami już dla ponad 1,2 milionów internautów. Kiedy ponad 2 lata temu Antek Królikowski wprowadził ją na salony, młodziutka Wieniawa z pewnością nie spodziewała się, że jej kariera tak szybko się rozwinie. Wystąpiła w gangsterskim filmie Patryka Vegi, została twarzą butów i nagrała piosenkę. Niestety, zarówno po związku z Królikowskim, jak i po intratnym kontrakcie z marką butów pozostały już tylko wspomnienia.
20-letnia Wieniawa jednak długo nie narzekała na status singielki. Jej związek z 35-letnim Baronem z grupy Afromental okazał się prawdziwym zaskoczeniem. Od kiedy wyszli z ukrycia, coraz chętniej pozują przed aparatami na ściankach i opowiadają w wywiadach o swojej relacji. Choć ich związek rozkwita, Julia stanowczo zaprzecza, by planowała z Baronem założenie rodziny. Muzyk zresztą też wydaje się nie myśleć o żeniaczce i dzieciach.
Mimo stanowczych deklaracji w tabloidach, para stawia na równy podział obowiązków. 20-latka zaufała ukochanemu do tego stopnia, że powierzyła mu opiekę nad swoim psem. Baron niedawno zabrał pupila do salonu piękności Żony Hollywood, gdzie ufarbowano czworonogowi ogon.
Po oryginalnej metamorfozie psa, Julia najwyraźniej postanowiła dopisać pielęgnację nad zwierzakiem do swoich obowiązków. Paparazzo przyłapał ją jak odbierała psa od fryzjera. 20-latka nie była zadowolona z obecności fotografa i z nietęgą miną wymachiwała ręką w jego stronę. Obładowana torbami, z psem na rękach, pobiegła w siną dal.
Zobaczcie, jak opiekowała się pupilem. Myślicie, że tym razem skończyło się jedynie na przystrzyżeniu sierści?