Łukasz Jakóbiak pojawił się w przestrzeni publicznej kilka lat temu, gdy zaczął zapraszać znane osoby na wywiady do swojej 20-metrowej kawalerki. Oryginalny pomysł na prowadzenie internetowego talk show spodobał się widzom i wkrótce Łukasz stał się jednym z najpopularniejszych youtuberów. Pozwoliło mu to uwierzyć, że może spełnić każde marzenie, jeśli odpowiednio mocno je sobie "zwizualizuje".
Warto dodać, że Łukasz marzył o sławie od dziecka. Jako nastolatek kolekcjonował autografy znanych ludzi, a nawet udało mu się wystąpić w teledysku Kayah do piosenki Testosteron. Chwalił się też, że sięgał po niekonwencjonalne środki, aby osiągnąć swój cel - np., gdy zapragnął przeprowadzić wywiad z Anastacią, wyśledził jakim samolotem będzie leciała i podając się za jej znajomego, zajął miejsce obok niej.
Do pewnego momentu kariera Łukasza rozwijała się świetnie, jednak została mocno zachwiana dwa lata temu, kiedy youtuber oszukał fanów, mówiąc, że wystąpi w programie Ellen DeGeneres. W rzeczywistości okazało się, że była to jedynie jego kolejna "wizualizacja". Jakóbiak wynająl studio telewizyjne i zatrudnił aktorkę, która odegrała rolę amerykańskiej showmanki.
Przypomnijmy: Jakóbiak OSZUKAŁ FANÓW, że wystąpił w programie DeGeneres! "Jeżeli czegoś bardzo pragnę, to ZAPIER*ALAM!"
Gdy widzowie odkryli oszustwo, Łukasz stał się pośmiewiskiem Internetu.
Od tamtej pory youtuber bezskutecznie próbuje odbudować swoją pozycję. Wydaje się jednak, że przydałby mu się dobry specjalista od wizerunku.
Ostatnio jeden z czytelników Pudelka wypatrzył Jakóbiaka w warszawskich Łazienkach Królewskich. Celebryta wziął udział w jednym z koncertów chopinowskich, które odbywają się cuklicznie od 19 maja do końca września. Aktualnie trwa 60. edycja tego wydarzenia.
W parku zgromadziło się wielu słuchaczy, którzy z uwagą kontemplowali muzykę klasyczną. Jakóbiak przyszedł na koncert w towarzystwie znajomych. Na tle innych grupka znacznie się wyróżniała, bowiem koledzy youtubera, jak i on sam, zaszczycili pozostałych widokiem swoich nagich torsów.
Jakóbiak leżał na kocu i opalał "klatę", budząc w niektórych niesmak.
Wraz ze swoimi kolegami opalał się bez koszulki na koncercie chopinowskim organizowanym w Łazienkach warszawskich. Na szczęście towarzysząca im płeć piękna zachowała trochę rozwagi i klasy. Owszem, było bardzo ciepło, ale moim zdaniem rozbieranie się podczas koncertu muzyki klasycznej jest wyjątkowym przejawem braku kultury - napisał nasz czytelnik.
Zgadzacie się, że Łukasz i jego znajomi zachowali się niestosownie do sytuacji?