Trzeba przyznać, że w ciągu trwającej od kilku lat kariery Anna Lewandowska do perfekcji opanowała zasady funkcjonowania w show biznesie, dzięki czemu dziś zalicza się do grona najbogatszych celebrytek w Polsce.
Nie da się ukryć, że żona Roberta Lewandowskiego potrafi spieniężyć dosłownie wszystko. Nawet na wakacjach z rodziną przedsiębiorcza 30-latka wykorzystuje każdą możliwą okazję, aby powiększyć swój imponujący majątek dzięki lokowaniu rozmaitych produktów na publikowanych przez siebie zdjęciach.
Po upojnym urlopie na wyspie Mykonos, spędzonym z Mariną i Wojtkiem Szczęsnymi, rodzice dwuletniej Klary wybrali się na kolejne luksusowe wczasy, tym razem do ośrodka w Marbelli. W poniedziałek Lewandowska znów udostępniła na swoim profilu serię zdjęć, zdradzając fanom przebieg jej rajskich wakacji. Okazuje się, że wypoczynek nad Morzem Śródziemnym potoczył się zupełnie inaczej niż "Lewa" to sobie pierwotnie zaplanowała.
Plany vs rzeczywistość... Wyczekane wakacje... W planach dobra książka, odpoczynek, chwila dla siebie, może jakaś maseczka, dobry trening... A co jest finalnie? Basenik, oblewanie wodą, pompowanie kółek, balonów, zabawa foremkami, zabawa w "ganianego" ("złap mnie!") na zmianę w chowanego i tak przez cały dzień. Kto spędza urlop z dziećmi, wie o czym mówię. Ręka do góry, kto planuje wakacje z dziećmi? Jest NAJLEPIEJ - napisała.
Pod postem natychmiast pojawiła się lawina komentarzy, w których internauci pochwalili wygląd "zapracowanej" mamy.
"Promieniejesz Aniu", "U nas dokładnie tak samo. Wyglądasz na szczęśliwą", "Oj chciałabym tak wyglądać na wakacjach z dzieciakami, niestety moja rzeczywistość wygląda trochę inaczej" - pisali.
Współczujecie jej?