Gdy w maju zeszłego roku na Festiwalu w Cannes swoją premierę miał film Zimna Wojna, szybko stało się jasne, że dzieło Pawła Pawlikowskiego otworzyło odtwórcom głównych ról drzwi do międzynarodowej kariery.
Zarówno Joanna Kulig, jak i Tomasz Kot z dnia na dzień stali największymi polskimi "towarami eksportowymi", o czym świadczyć mogą liczne, wyjątkowo intratne propozycje zawodowe, jakie na nich spływają.
Na fali popularności 42-latek otrzymał właśnie angaż w filmie biograficznym Ananda Tuckera opowiadającym o genialnym serbskim naukowcu, Nikoli Tesli. Reżyser takich obrazów jak Dziewczyna z perłą czy Oświadczyny po irlandzku przyznał, że polski aktor idealnie nadaje się do tej roli.
Nikola Tesla był jednym z największych umysłów XX wieku i na wiele sposobów ukształtował dzisiejszy świat, elektrycznymi samochodami, natychmiastową łącznością przez Internet i globalną komunikacją. Był też bardzo skomplikowanym i niezwykłym człowiekiem. Tomasz jest wybitnym aktorem i kiedy zobaczyłem jego niesamowitą kreację w Zimnej wojnie, nie miałem wątpliwości, kto powinien zagrać Teslę - powiedział Tucker.
Kot postanowił podzielić się dobrą wiadomością z fanami, publikując na swoim profilu instagramowym krótki wpis okraszony nagłówkiem artykułu z serwisu Deadline.
Szanowni! Szczęśliwy jestem baaardzo, a serce mi bije tak samo jak przed Skazanym na bluesa i Bogami! Jest moc! - napisał.
Tym sposobem Tomasz dołączy do długiej listy wybitnych odtwórców roli Nikoli Tesli, takich jak David Bowie (Prestiż), Nicholas Hoult (The Current War) czy Ethan Hawke (Tesla).