Demi Moore uchodziła za jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek lat 80. i 90., ale od kilku lat zdaje się świadomie rezygnować z hollywoodzkiego "wyścigu szczurów" na rzecz spokojnego, dostatniego życia. Gwiazda nadal przypomina o sobie na ekranach, ostatnio grając główną rolę w eksperymentalnym horrorze Corporate Animals, który do kin wejdzie pod koniec wakacji. Większość czasu poświęca jednak na pielęgnowanie przyjaźni z gwiazdami i umacnianie swojej pozycji wśród europejskiej arystokracji.
Moore minione dni spędziła w Wielkiej Brytanii, gdzie bawiła się na wyścigach Royal Ascot i nadrabiała kulturalne zaległości. W poniedziałek dołączyła do Kate Moss na wystawie portretów Cindy Sherman w londyńskiej National Portrait Gallery. Z okazji wielkiego wyjścia pokazała się w szykownym wydaniu, chwaląc się oryginalną, zdobioną kwiatowymi nadrukami suknią (?) o fasonie płaszcza. Całość uzupełniała długa fryzura z przedziałkiem na środku, która jest już jej znakiem rozpoznawczym, lekki makijaż i satynowe buty na wysokim obcasie. Tak wystylizowana, 56-latka cierpliwie pozowała w muzeum sztuki, po czym dała się odprowadzić paparazzi aż do taksówki.
Zobaczcie Moore w londyńskim muzeum sztuki. Dobrze wygląda?