Odkąd księżna Cambridge pojawiła się w rodzinie królewskiej, stała się ulubienicą królowej Elżbiety. Żona księcia Williama od początku swojej przygody z Windsorami postępuje bowiem zgodnie z dworskim protokołem i zawsze jest ubrana odpowiednio do sytuacji. Jak donosiliśmy jakiś czas temu, w uznaniu dla Kate Middleton, Elżbieta zdecydowała się ją nawet nagrodzić nominacją do Królewskiego Orderu Wiktoriańskiego. Monarchini przyznaje to wyróżnienie osobiście za szczególne zasługi dla Królestwa.
Jakiś czas temu media donosiły o tym, że podczas przejażdżki bryczką na urodzinach królowej, Middleton bardzo źle się poczuła. Wszyscy byli zaniepokojeni tym, że księżna odczuwała nadmierne mdłości i było jej słabo. Jak się później okazało, ich przyczyną była… choroba lokomocyjna. Co ciekawe, królowa cierpi na tę samą dolegliwość. Jak podają brytyjskie tabloidy, Elżbieta dopiero w zeszłym roku przyznała się do tego, że podczas koronacji w 1953 roku odczuwała ogromne mdłości, co było spowodowane długą podróżą bryczką.
W związku z chorobą, Kate zażywa odpowiednie leki, które poleciła jej babcia męża. Jednakże musi na nie uważać, gdyż efektem ubocznym specyfików jest nadmierna senność, która nie sprzyja ważnym wystąpieniom publicznym.