Tomasz Jacyków chwali się, że w jego życiu pojawiła się nagle nieznana dotąd siostra, a kilka dni później brat. Po latach postanowili się do niego przyznać.
Po nagraniu programu "Dzień Dobry TVN" we Wrocławiu podeszła do mnie kobieta - opowiada Jacyków Faktowi. Myślałem, że chciała mnie poprosić o radę w sprawie mody. Gdy jednak usłyszałem, że jest moją siostrą, dosłownie zbaraniałem.
Kobieta o imieniu Lidia okazała się przyrodnią siostrą Jacykowa, córką ich wspólnego ojca z pierwszego związku. Jest starsza od brata o 20 lat i wiedzie spokojne życie - jest urzędniczką we wrocławskim urzędzie miasta. Umówiliśmy się tydzień później z Lidką na kawę. Podczas rozmowy okazało się, że mam jeszcze przyrodniego brata - mówi Jacyków.
Na domiar szczęścia, Witold Jacyków okazał się artystą - jest fotografem i profesorem sztuk na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Specjalizuje się w fotografowaniu aktów kobiecych. W takiej sytuacji stylista postanowił zacieśnić kontakty rodzinne: Dzwoniłem do Witka i umówiliśmy się na spotkanie. Strasznie się cieszę.
A pan Witek przeczyta relację z niego w Fakcie. Jak słodko i intymnie.