Od ponad 32 lat za Romanem Polańskim ciągnie się sprawa gwałtu na 13-latce. Reżyser przyznał się do uprawiania seksu z nieletnią, jednak nadal twierdzi, że dziewczyna się na to zgodziła. Samantha Geimer, która dziś ma już 45 lat, wystosowała list do sądu w Los Angeles, w którym prosi, by prokuratura wycofała oskarżenia.
Chcę tylko jednego, aby ta sprawa się w końcu zakończyła - pisze Geimer. Pragnę, by wszystkie oskarżenia wobec Romana Polańskiego zostały wycofane. Nieustanne doniesienia prasy i publikacje szczegółów tego zdarzenia odbijają się na mnie, moim mężu i trójce naszych dzieci. Sprawa ma się zakończyć, gdyż mam już dość wracania do przeszłości. Moje uczucia, cierpienie i poczucie winy nigdy nie były brane przez sąd pod uwagę. Pokonałam koszmar. Poradziłam sobie z bólem, jaki Pan Polański zadał mi w dzieciństwie.
Już 21 stycznia sąd rozpatrzy wniosek Polańskiego o oddalenie pozwu. Jeśli zarzuty zostaną wycofane, a Polański zostanie tym samym uznany za niewinnego, będzie mógł wrócić do Stanów Zjednoczonych, z których uciekł wiele lat temu. Hollywood czeka na niego z otwartymi ramionami. Wiadomość o jego możliwym powrocie już zaowocowała kilkoma propozycjami od producentów filmowych.