Ola Kowalska, córka Kasi Kowalskiej ze związku z Kostkiem Yoriadisem, do tej pory budziła głównie kontrowersje. 22-latka często wrzucała na Instagram zdjęcia w wyzywających stylizacjach, w których dominowały drogie dodatki, lateksowe ubrania, kolorowe futra i odważna bielizna. Nie bała się też publikować prowokacyjnych fotografii ze swoim chłopakiem.
Kasia Kowalska kilka razy wspominała w wywiadach, że jej córka ma mocny charakter i sprawiała problemy wychowawcze. Gdy jako nastolatka dowiedziała się, że mama jest w drugiej ciąży z Marcinem Ułanowskim, wpadła w histerię i musiała korzystać z pomocy psychoterapeuty.
W nabraniu dystansu do sytuacji miał jej pomóc wyjazd do szkoły z internatem w Anglii. Na czas liceum wróciła jednak do kraju i mocno się buntowała - wagarowała, paliła papierosy i ostro imprezowała. Kasia dodała, że Ola ma zupełnie inny charakter niż ona - "ma w sobie gen prowokacji, jest pyskata i nie boi się walczyć o swoje". Te cechy pomogły jej po latach "wyrównać rachunki" z ojcem na drodze sądowej.
Przypomnijmy: Córka Kowalskiej o ojcu: "NIGDY nie pojawił się w moim życiu! Nazywam się Kowalska, nie Yoriadis!"
Patrząc na ostatnie zdjęcia Oli Kowalskiej na Instagramie, można odnieść wrażenie, że w jej wizerunku zaszła pewna zmiana. Jej stylizacje nadal są oryginalne, ale wydają się spokojniejsze i mniej prowokacyjne. Ola zrezygnowała też z mocnego makijażu i postawiła na naturalny wygląd.
Internauci wychwycili tę zmianę i chwalą Olę w komentarzach oraz zwracają uwagę, że przypomina swoją mamę z lat młodości.
"Przepiękna", "Rewelacja", "Młoda Kowalsky", "Śliczna" - piszą.
Faktycznie wygląda subtelniej?