Krzysztof Cugowski 30 maja obchodził swoje 69. urodziny, a w czerwcu, na scenie amfiteatru w Opolujubileusz pięćdziesięciolecia pracy artystycznej. Emocje zarówno po stronie Cugowskiego, jak i publiczności były silne, a fani oblegali wokalistę tak tłumnie jak zawsze.
Mimo to Krzysztof, jak sam wyznał, coraz mocniej czuje brzemię wieku.
Z bycia sexy to już mi chyba niewiele zostało - wyznaje filozoficznie w rozmowie z Faktem. Takie określenie jakieś trzydzieści lat temu odebrałbym w radością i nadzieją. Dziś podchodzę już do takich stwierdzeń dość rozrywkowo. Teraz najbardziej cieszy mnie, i to jest najważniejsze, żeby zwyczajnie dać radę wejść na scenę i wykonać to, co do mnie należy. I myślę, że to wszystko, co mi zostało z tego seksu.
Być może jest wobec siebie nadmiernie krytyczny... W końcu przez pół wieku kariery porywał publiczność głównie charakterystycznym głosem, a ten mu się, na szczęście, nie zmienił.
Nie mam jakiś metod dbania o głos - wyznaje artysta w tabloidzie. Odłożenie papierosów 34 lata temu na pewno bardzo pomogło. Bo w tamtych czasach dużo się paliło i piło. U młodych ludzi to przecież normalna rzecz.
_
_