Dorota Szelągowska pięć lat temu rozstała się z Adamem Sztabą. Spędzili razem 13 lat, w tym dwa lata jako małżeństwo. Niestety, ślub, który miał być lekiem na narastające nieporozumienia, tylko je pogłębił.
Może i lepiej, że zdecydowali się budować swoje dalsze życie osobno, bo oboje dobrze na tym wyszli. Kompozytor związał się ze swoją menedżerką, która urodziła mu wymarzonego syna.
Dorocie też się wszystko ułożyło. Znalazła nową miłość, urodziła drugie dziecko, a jej kariera nabrała tempa. Obecnie Dorota prowadzi kilka programów wnętrzarskich w TVN Style i Home&Garden. Kiedy przyjrzała się swojemu życiu, uznała, że w sumie nie ma się do czego przyczepić.
Tegoroczne wakacje Szelągowska postanowiła spędzić w swoim domu na Warmii. Zrujnowaną 80-letnią posiadłość kupiła pięć lat temu. Osobiście przeprowadziła gruntowny remont, uporządkowała otoczenie i założyła ogród.
Mam swoje miejsce - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Dom, w którym spędzam każdą wolną chwilę. Tu odzyskuję harmonię i czuję się najprościej dobrze. Odpoczywam tu całkowicie i tak, jak chcę. Z przyjaciółmi, z gromadą dzieci, gotując, czytając książki i tak po prostu spędzając czas na nicnierobieniu.
Przyjaciele, zauroczeni magiczną atmosferą panującą w domu Doroty, od dawana zachęcali ją, by podzieliła się tym skarbem z szerszym gronem i stworzyła na Warmii przyjazne miejsce, podobne do Domu nad rozlewiskiem z popularnej powieści i serialu telewizyjnego. Szelągowska długo się nad tym zastanawiała i w końcu podjęła decyzję.
Dokupię ziemi, otworzę pensjonat - obiecuje w tabloidzie.