Kinga Rusin i Piotr Kraśko znają się od dzieciństwa. Wychowali się na tym samym podwórku na warszawskim osiedlu Za Żelazną Bramą. Rodzice obojga byli związani z mediami publicznymi. Dzięki temu w latach 90. Rusin i Kraśko rozpoczęli pracę w telewizyjnej Jedynce. Z czasem ich drogi zawodowe rozeszły się, a potem znów zeszły, gdy Kraśko po zwolnieniu z TVP dołączył do Kingi w weekendowych wydaniach Dzień Dobry TVN,
Piotr zresztą od początku nie ukrywał, że prowadzenie pasma śniadaniowego nieoczekiwanie okazało się jego wymarzoną pracą.
Nie omija też żadnej okazji do tego, by skomplementować swoją przyjaciółkę i współprowadzącą. Ostatnio zachwyciła go rozbieraną okładką dla Vivy, gdzie własnym ciałem broniła planety przed zagładą.
Nie wiadomo tylko, czy komplement Kraśko przypadnie jej do gustu, bo prezenter sugeruje, że zrobiła to wprawdzie dla wyższych celów, ale też troszkę z próżności.
Kinga w końcu nie bała się rozebrać - cieszy się Piotr. Myślę, że najważniejszy dla niej był fakt, że robiła to w słusznej sprawie, czyli promowania ekologicznego stylu życia, Rozmawiałem kiedyś na temat z Tomaszek Raczkiem, czyli naczelnym "Playboya" i mówił, że bardzo długo namawiał Kingę, by się rozebrała, ale nigdy się nie zgodziła. Do teraz. Kinga w życiu nie wyglądała lepiej, a znam ją naprawdę od dziecka. Wygląda absolutnie fenomenalnie. Parę razy widziałem ją na wakacjach, gdy pływaliśmy i naprawdę jej ciało wygląda świetnie.
_
_