Aneta Zając z niewiadomych względów zakochała się przed laty w Mikołaju Krawczyku. Ich miłość zrodziła się w czasach, kiedy aktor jeszcze nie został naznaczony pseudonimem "Depilator". Para stworzyła sobie idealne warunki do szczęśliwego życia: grali udane małżeństwo w serialu Pierwsza miłość, wspólnie wychowywali dwóch synów i korzystali z uroków celebryckiego życia, wychodząc wspólnie na eventy, gdzie pozowali na ściankach.
Niestety, w międzyczasie Mikołaj znudził się idealnym życiem i porzucił Anetę dla koleżanki z planu. Związek z Agnieszką Włodarczyk nie przetrwał jednak próby czasu. "Ciało astralne" rozpadło się, a zrozpaczony Mikołaj szukał pocieszenia w możliwości powrotu do rodziny.
Ostatecznie jednak nie dostał zielonego światła na powrót do domu. Postanowił więc szukać szczęścia gdzieś indziej. Znalazł je u boku koleżanki - tym razem ze studiów i planu programu, w którym depilował pachy. To tam zrodziła się ich miłość i legendarny już pseudonim Mikołaja.
Aneta nie miała tyle szczęścia w życiu prywatnym, co Mikołaj. A przynajmniej nie obnosi się nim tak, jak jej były partner. Po zdjęciach, które dodaje na profile w mediach społecznościowych można wywnioskować, że rozstanie z Mikołajem jej służy. Aktorka nigdy nie wyglądała lepiej.
Ostatnio opublikowała fotografię w pełnym makijażu. Zachwyceni fani komplementowali ją w komentarzach:
"Co to za dieta! Ewidentnie działa!", "Wyglądasz zjawiskowo", "Pięknie!", "Jaka Pani śliczna!", "Zachwycająco piękna i silna kobieta" - piszą pod zdjęciem.
Podoba Wam się nowa wersja Anety?