Monika Zamachowska, z domu Pietkiewicz, słynie ze sprecyzowanych opinii, którymi chętnie się dzieli, co, niestety, ma to także swoje złe strony. Kiedy już zdradziła wszystkie intymne szczegóły, w tym dotyczące seksu ze Zbyszkiem, zorientowała się, że tematy jej się skończyły.
Wtedy próbowała omawiać relacje Zamachowskiego z Aleksandrą Justą, która podobno "zrobiła z niego mebel” oraz jego dziećmi z poprzedniego małżeństwa. Skończyło się listem otwartym, wystosowanym pod jej adresem przez czworo dzieci aktora, w którym zagroziły jej pozwem sądowym, jeśli nie powstrzyma swojego gadulstwa.
Rozczarowana Monika zaczęła więc zdradzać mediom sekrety byłego męża, Jamiego Malcolma oraz syna, Tomasza. W porywie szczerości ujawniła w Vivie, że choroba Aspergera, którą u niego zdiagnozowano, popsuła Monice całą radość z macierzyństwa, a potem już poszło z górki.
W najnowszym wywiadzie dla Twojego Imperium Zamachowska postanowiła pójść dalej i omówić od razu całe pokolenie. Jej zdaniem jest nadmiernie roszczenowe i wypowiada się o tym z taką pewnością, jakby jej samej na początku drogi zadowowej nikt niczego nie ułatwił...
Jeśli chodzi o życie z rodziców i pieniędzy, które zarobili, millenialsi nie mają żadnych wyrzutów sumienia ani poczucia, które miałam ja i mój mąż, że to wstyd być dorosłym utrzymywanym przez rodziców - wyjaśnia krytycznie. Według mnie, moim dzieciom wydaje się, że im się należy.
Monika nie ukrywa, że jeśli dzieci same z siebie nie odczują potrzeby zarobienia na siebie, to maksymalnie za cztery lata trzeba będzie sięgnąć po inne środki perswazji. O dorosłych dzieciach Zamachowskiego, których mama uważa, że nie dadzą rady przeżyć za mniej niż 4 tysiące złotych miesięcznie, woli nie wspominać. Może to i lepiej.
Dajemy sobie ze Zbyszkiem jeszcze trzy, cztery lata, by zacząć myśleć o tym, żeby moim dzieciom troszkę przykręcić ten kurek - ujawnia Zamachowska. O jego dzieciach milczę. I tyle.
**_
_**