Od pewnego czasu na całym świecie obserwuje się wzrost temperatur, co naukowcy interpretują jako niebezpieczne ocieplenie klimatu, a politycy raczej bagatelizują.
W ostatnich tygodniach przez wiele krajów przeszła fala trudnych do zniesienia upałów. W sześcimiloilionowym mieście Jinan na wschodzie Chin mężczyźni znaleźli sposób na ulżenie sobie w starciu z ekstremalnie wysoką temperaturą i zaczęli podwijać koszulki do wysokości torsu, co wiąże się z wyeksponowaniem brzucha.
Moda na "pekińskie bikini" rozprzestrzeniła się błyskawicznie, a władze są nią poważnie zaniepokojone. Uważają, że tego typu praktyki to "zachowanie niecywilizowane" i zachęcają do ujawniania i piętnowania tego typu przypadków. Zdaniem rządzących gołe, męskie brzuchy psują wizerunek miasta.
Każdy jest zobowiązany do przestrzegania zasad cywilizacji miejskiej. W ostatnich latach, kiedy ludzie stali się bardziej cywilizowani, liczba osób chodzących bez koszulek zmniejszyła się, ale wciąż są pewne incydenty, które wpływają na wizerunek miasta i uczucia jego obywateli - mówi zatroskany rzecznik miejskiego wydziału spraw obywatelskich w rozmowie z ABC News.
Władze przewidują konsekwencje za noszenie "pekińskiego bikini". Każdy, kogo przyłapie się na łamaniu nowych wytycznych, może spotkać się z karą, szczególnie w gęsto zaludnionych obszarach, takich jak parki, place czy autobusy. Najpierw roznegliżowany delikwent będzie upominany słownie przez policję. Jeśli to nie pomoże i nadal będzie pokazywać brzuch w miejscach publicznych, jego nazwisko zostanie podane do publicznej wiadomości w celu jego napiętnowania.
Sprawa podzieliła obywateli. Część z nich uważa, że zakazywanie mężczyznom podwijania koszulek jest absurdalne, bo w chińskim prawie nie ma tego typu zapisów.
Ingerencja w sferę prywatną obywateli pokazuje arogancję i lenistwo władzy. A Chiny nie mają jeszcze sądów oceniających "moralne prowadzenie się" obywateli, jak w Iranie - piszą w Internecie.
Inni z kolei są zadowoleni z wprowadzenia ograniczeń.
Ulice pełne są mężczyzn w średnim wieku pokazujących brzuchy. Osoby z prawdziwą klasą tego nie zrobią. Kobiety na ulicy nie chcą widzieć waszych ciał! - apelują.
Oprócz zakazu podwijania koszulek, nowe przepisy pouczają mieszkańców również w kwestii innych "nieprzyzwoitych" zachowań w miejscach publicznych, takich jak m.in. zdejmowanie butów w celu wietrzenia stóp, kąpanie się w miejskich fontannach czy plucie na ziemię.
Chcielibyście, aby takie przepisy wprowadzono także w Polsce?