Anna Mucha wiele lat temu zapowiadała się na świetną aktorkę i wschodzącą gwiazdę polskiego show biznesu. Szybko okazało się jednak, że preferuje role w przeciętnych filmach i serialach, a wizerunkowo i zawodowo dużo bliżej jej do samozwańczego symbolu seksu i stałej bywalczyni ścianek. W dwóch ostatnich rolach spełnia się zresztą wybornie, bowiem to czytelnicy Super Expressu nadali jej niedawno ten tytuł, a ona sama nigdy nie marnuje okazji, aby wyróżnić się na imprezach z tłumu znanych koleżanek.
Przez lata Anna Mucha niejednokrotnie zgadzała się też na reklamowanie znanych marek, między innymi tych zajmujących się gastronomią i produktami spożywczymi. Jako "naczelna seksbomba polskiego show-biznesu" musi się przecież dobrze prezentować, dlatego swego czasu postanowiła spróbować modnej obecnie diety pudełkowej. Celebrytki w końcu nie muszą liczyć kalorii, skoro ktoś może to zrobić za nie, oczywiście za konkretne pieniądze.
Swoje doświadczenia związane ze stosowaniem diety pudełkowej Anna Mucha opisała w ostatnim wpisie na Instagramie. Tym razem jednak współpracujące z nią firmy cateringowe raczej nie będą zachwycone, bo aktorka trafiła przez stosowanie ich produktów do szpitala. Okazało się, że zaskodziły jej właśnie słynne pudełka, przez które ucierpiały jej wątroba i tarczyca.
Być może przyjęłam w drobnych dawkach taką ilość plastiku, że mój organizm nie toleruje diet pudełkowych. Nie jest to kwestia kubków smakowych tylko zdecydowanej nietolerancji organizmu. Czym się to objawia? Zaczyna się od zmian na skórze, widocznych, coraz bardziej kłopotliwych, coraz trudniejszych do opanowania. Zmian na twarzy, ciele, których zdecydowanie bym sobie nie życzyła. Kilka razy chciałam wytrwać w diecie pudełkowej. Po kilku miesiącach stosowania diety pudełkowej, krótko mówiąc wysiadała mi wątroba, albo tarczyca zaczęła się buntować. I lądowałam w szpitalu.
Jednocześnie aktorka dementuje, jakoby była to wina konkretnej firmy cateringowej.
Nie jest to kwestia jednej firmy cateringowej. Nie jest to kwestia smaku. Nic nie wygra dla mnie ze świeżo przygotowanym posiłkiem z dobrych produktów. Prawdopodobnie to kwestia częstej i naturalnej, oczywistej sytuacji, w której jedzenie jest podgrzewane w plastiku. Albo jest pakowane na ciepło do plastiku, do tego jest przykryte folią, żeby nam się nie rozpadło w czasie podróży. Tego typu sposób, zdecydowanie nie dla mnie, mój organizm protestuje. Ja protestuję... - napisała Anna Mucha na swoim Instastories.
Obecnie z racji powstałych problemów ze zdrowiem aktorka całkowicie przestała stosować dietę pudełkową. Myślicie, że w jej ślady wkrótce pójdą kolejne gwiazdy?