Rihanna i Chris Brown, mimo, że od dłuższego czasu spotykają się ze sobą, ciągle twierdzą, że nie łączy ich nic poza przyjaźnią. To z inicjatywy piosenkarki para nadal udaje, że nie jest razem. Nie wiadomo, co powoduje gwiazdą: chęć chronienia własnej prywatności czy też nakaz od menedżera, który chce, aby była bardziej "dostępna" dla fanów. (Naszym zdaniem raczej to drugie.)
Chris właśnie wyrusza w trasę koncertową po Europie. Rihanna ma swoje zobowiązania zawodowe, więc nie może mu towarzyszyć. Żeby mieć pewność, że "bliski przyjaciel" pozostał jej wierny, piosenkarka postanowiła wynająć prywatnego detektywa.
Oficjalnie nadal nie są parą - mówi dziennikarzom znajoma Rihanny. Chris może robić, co zechce. Przecież Rihanna sama zarzeka się, że nic ich nie łączy. Dlatego tak bardzo niepokoi ją jego trasa koncertowa. Jest zwyczajnie zazdrosna na samą myśl o napalonych fankach i groupie. Nie tylko wynajęła prywatnego detektywa, ale także przekupiła członka ekipy Chrisa. Obaj mają go pilnować i o wszystkim ją informować. Planuje również złożyć mu kilka niezapowiedzianych wizyt.
Też zawsze uważaliśmy, że zaufanie w związku to podstawa.