Zaledwie dwa tygodnie temu Bartłomiej Misiewicz opuścił areszt za kaucją, a już ma pełne ręce roboty. Pierwsze dni wolności postanowił poświęcić na wystosowanie pozwu sądowego przeciwko Patrykowi Vedze, który w swoim filmie Polityka nakreślił między innymi wątek młodego karierowicza, nadużywającego swojego stanowiska służbowego dla uzyskiwania osobistych korzyści i oczekującego od weteranów wojennych oddawania mu wojskowych hołdów.
Vega zaprezentował już w Internecie fragmenty historii zagranej przez Janusza Chabiora i Antka Królikowskiego, stąd wiadomo, że pojawia się w niej wątek oferowania pracy w zamian za seks, narkotyki oraz niepokojąco intymna relacja łącząca postać graną przez Królikowskiego z postacią graną przez Chabiora.
Jednak, chociaż w filmie nie padają nazwiska, politycy Prawa i Sprawiedliwości od razu domyślili się, o kogo chodzi. Były wiceszef obrony Bartosz Kownacki na przykład nie ma wątpliwości, że chodzi o Antoniego Macierewicza i Bartłomieja Misiewicza.
Zresztą Bartek też tak sądzi. Z liczącego 23 strony pozwu złożonego przez pełnomocnika byłego rzecznika MON-u, wynika, że Misiewicz bez żadnej wątpliwości rozpoznał w bezwględnym karierowiczu siebie i jest gotów udowodnić przed sądem, że chodzi właśnie o niego, tylko nie zgadza mu się parę drobiazgów.
Powód zaprzecza, jakoby zażywał narkotyki, otrzymywał łapówki czy łączyły go relacje intymne z jego przełożonym, ówczesnym Ministrem Obrony Narodowej, czy jakimkolwiek innym mężczyzną - pisze w pozwie mec. Zbigniew Kruger. Scenarzysta, reżyser i producenci filmu "Polityka", jak wynika z udostępnionych przez nich w mediach społecznościowych fragmentów filmu, przedstawili osobę powoda z sposób nie tylko nieprawdziwy, ale także wysoce krzywdzący i obraźliwy.
Nie jest tajemnicą, że Misiewicz domaga się miliona złotych od Vegi oraz wstrzymania dystrybucji filmu przynajmniej do czasu przemontowania go zgodnie z życzeniami Bartka.
W szczególności wątek romansu homoseksualnego, wątek przyjmowania łapówek czy zażywania narkotyków dotknęły Powoda zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i poniżyły w oczach opinii publicznej i znajomych - napisano z pozwie
W filmie pojawiają się także wątki romansów heteroseksualnych i proponowania pracy za seks, ale widocznie Powód nie uznał ich za aż tak bardzo poniżające.