Patryk Vega od pewnego czasu przejawia silne tendencje mesjanistyczne. Wydaje się całkowicie przekonany, że tylko on potrafi zauważyć i napiętnować panujące w Polsce patologie, w porywach wierzy nawet w to, że za jego pośrednictwem interweniuje sam Bóg.
Do niedawna brzmiało to dość humorystycznie, ale ostatnio Patrykowi się nasiliło. Do tego stopnia, że jego wypowiedzi zaczynają brzmieć jak wygłaszane przez osobą cierpiącą na manię prześladowczą.
Odkąd, zresztą z własnej woli, ujawnił, że nakręcił film poświęcony patologiom w życiu politycznym, co chwila alarmuje, że ktoś się na niego uwziął. Głównego wroga upatruje w obozie polityków prawicy,którzy, jak twierdzi, grozili mu. Na szczęście Patryk nie przejął się jakoś strasznie i dalej podkręca atmosferę, ujawniając kolejne fragmenty nakręconego materiału.
Bohaterami jednego z nich są młody, bezwzględny i zadufany w sobie karierowicz oraz jego dużo starszy patron i promotor, z którym łączy go intymna relacja, niepokojąca o tyle, że intymne relacje między zwierzchnikami i podwładnymi w ogóle nie powinny mieć miejsca, zwłaszcza na wysokich szczeblach instytucji zaufania publicznego.
Bartłomieja Misiewicza, który w postaci młodego urzędnika rozpoznał siebie, zaniepokoiła jednak nie sugestia, że swoją karierę oparł na nepotyzmie, lecz podejrzenie, że relacja może zawierać elementy homoseksualne. To okazało się dla niego najważniejsze i ledwo wyszedł z aresztu,złożył w tej sprawie 23-stronnicowy pozew do sądu, domagając się zakazu dystrybucji filmu do czasu wyjaśnienia sprawy.
Zdaniem Vegi, to oczywiście jeden wielki spisek. I już nawet dokładnie wie, jak to było...
Czołowi polscy politycy celowo wypuścili z aresztu Bartłomieja Misiewicza, by za pomocą jego osoby zablokować w kinach mój film - przekonuje Vega na filmiku przesłanym do redakcji Super Expressu. Dla polityków w trakcie kampanii wyborczej blokada tego filmu stanowiłaby PR-owy strzał w kolano, dlatego wypuścili Misiewicza, by w białych rękawiczkach dokonać blokady filmu. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przekonywał, że mamy w Polsce tak rozwiniętą demokrację, że każdy może mówić ci chce i że nie zablokują filmu "Polityka". Niech się teraz odniesie do tej kwestii.
_
_