Monika Zamachowska przyzwyczaiła nas do tego, że publicznie mówi właściwie o wszystkim. W udzielanych wywiadach otwarcie wątpi w możliwości swojego męża, a na jej Instagramie nie brakuje osobistych informacji na temat ich wspólnego życia.
Tym razem, dla odmiany, to Zbyszek zdecydował się zabrać głos i uchylić rąbka tajemnicy. W jednym z ostatnich wywiadów pokusił się o wyznanie dotyczące tego, jak zachowuje się, gdy jest… głodny:
Bywam nieznośny dla żony. Tak jest głównie przed jedzeniem - zdradza szczerze, jednak zapewniając:
Po obiedzie jest lepiej. Moja żona świetnie gotuje, ale jak jestem głodny, to nawet wizja dobrego jedzenia nie jest mi w stanie poprawić humoru. Sytuacja się poprawia, gdy dochodzi do deseru. Wówczas zmienia mi się perspektywa patrzenia na świat i od razu robi się przyjemnie - opowiada z pasją w rozmowie z Faktem.
Całe szczęście, według jego własnych rozrachunków, wychodzi mu, że "wad ma tyle, ile każdy": Gdy odmierzam to w głowie, wychodzi, że na szczęście równoważą się z zaletami.
Monika nie ma z nim łatwo?