Harry Styles zdobył ogromną popularność i rzesze fanek jako członek boysbandu One Direction. Media od początku interesowały się jego życiem uczuciowym i poświęcały równie wiele uwagi jego solowym aktywnościom zawodowym. W kolorowej prasie rozpisywano się między innymi o jego romansach z Taylor Swift i Carą Delevigne. Plotkowano nawet, że spotykał się z o wiele starszą od siebie Nicole Scherzinger, jednak ich relacja najwyraźniej nie przetrwała próby czasu. Niedawno wyszło natomiast na jaw, że Styles może być biseksualny.
Od jakiegoś czasu Harry Styles usilnie próbuje przebić się także jako aktor. Do tej pory jego doświadczenia na tym polu nie są co prawda imponujące, jednak cały czas otrzymuje podobno kolejne propozycje. Jego poprzednia rola jako Christopher Nolan w filmie Dunkierka spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyków, dlatego najwyraźniej Hollywood dotrzega w nim drzemiący potencjał.
Tym razem muzyk ma na oku rolę w produkcji o dużo większym kalibrze. Okazuje się, że Harry Styles walczy o rolę w disneyowskim filmie Mała syrenka, do którego wkrótce rozpoczną się zdjęcia. Wokalista miałby wystąpić na ekranie jako książę Eryk, którego tytułowa syrenka Ariel ratuje przed utonięciem. Jeżeli Styles faktycznie wygra casting to tej roli, to zobaczymy go w kinach u boku Halle Bailey, Melissy McCarthy i Jacoba Tremblaya.
Co ciekawe, niedawno Harry Styles walczył też o posadę w nadchodzącej produkcji Buza Luhrmanna, gdzie miałby zagrać Elvisa Presleya. Ostatecznie casting do tej roli wygrał jednak Austin Butler.