Meghan Markle to bezkonkurencyjna ulubienica brytyjskiej prasy. Niegdyś cała uwaga tamtejszych mediów skupiała się wyłącznie na Kate Middleton, jednak popisowe wpadki i nagminne łamanie protokołu przez żonę księcia Harry'ego szybko to zmieniły. Jeszcze kilka dni temu księżna Sussex wywołała niemałe zamieszanie podczas swojej wizyty na Wimbledonie, a chwilę później ponownie wzbudziła sensację ucinając sobie pogawędkę z Beyonce i Jayem-Z. Jednocześnie kolejny raz złamała wtedy królewski protokół.
Tym razem brytyjski dziennik The Sun powstanowił przeanalizować wygląd księżnej Meghan i doszedł do zaskakujących wniosków. Zdaniem gazety Meghan Markle ma problem z wypadaniem włosów, dlatego przy ostatnich wielkich wyjściach zawsze wiązała je w ciasny kok. W ten samej fryzurze pojawiła się zarówno podczas Wimbledonu, jak i kilka dni później na premierze Króla Lwa. Podobno nie jest to przypadkowy wybór, a konieczność.
Cykl życia włosa kobiet w ciąży zatrzymuje się na 9 miesięcy. Po porodzie wszystkie włosy, które powinny w tym czasie wypaść, robią to niemal jednocześnie. To może być krępujące - mówi James Johnson, stylista włosów cytowany przez The Sun.
Jednocześnie stylista chwali wybór Meghan, ponieważ przy jej przypadłości jest to podobno fryzura najmniej obciążająca włosy. W ten sposób księżna Sussex chce zapobiec jeszcze większemu łysieniu.
Księżna Meghan jest tego świadoma, dlatego tak często związuje włosy nad karkiem - dodaje Johnson.
Warto wspomnieć, że taka przypadłość często występuje u kobiet po ciąży, a niedawno na świat przyszedł w końcu pierwszy syn Meghan Markle, Archie. Zdaniem tabloidu wcześniej księżna dużo częściej pojawiała się w rozpuszczonych włosach.