Niedawno minął rok od kiedy Martyna Wojciechowska została wypatrzona przez paparazzi w jednej ze stołecznych knajp u boku Przemysława Kossakowskiego. Nieoczekiwanie w ciągu 12 miesięcy miłość między celebrytami zakwitła, a Martyna i Przemek szybko awansowali na jedną z najpotężniejszych power couples w polskim show biznesie. Ostatnio popularna para wybrała się na romantyczną randkę, na której nie szczędzili sobie czułości, ciesząc się każdą sekundą spędzoną w swoim towarzystwie.
Dobrą passę w życiu podróżniczki przerwało zaginięcie ukochanego kota należącego do jej 11-letniej córki, który w środę uciekł z domu znajdującego się na warszawskiej Kępie Potockiej. 44-latka zamieściła dramatyczny apel, błagając mieszkających w pobliżu internautów, aby rozejrzeli się za niebieskookim futrzakiem, przy okazji publikując kilka rozczulających zdjęć uciekiniera.
Na szczęście historia skończyła się happy endem, a Wojciechowska opublikowała w czwartek wieczorem radosną wiadomość: pupil się odnalazł.
_**AAA! Mamy go! Przestraszony, ale już w domu. Bardzo dziękuję za Wasze zaangażowanie!**_ - napisała na Instagramie.
Jak podejrzewali fani dziennikarki, kot nie uciekł daleko.
Wypatrzyliśmy go niedaleko domu - odpisała Martyna na jeden z komentarzy. _**Był bardzo wystraszony.**_