Joanna Krupa długo nie mogła zdecydować się, czy chce już zostać mamą. Mimo że były mąż, Romain Zago, namawiał ją na dziecko, celebrytka wolała skupić się na karierze. Ponoć to właśnie było jedną z przyczyn kryzysu w ich małżeństwie, który ostatecznie doprowadził do rozwodu.
Po rozstaniu z Romainem Krupa długo nie była sama. Rzuciła się w wir życia towarzyskiego i natychmiast znalazła nowego adoratora w osobie producenta z Teksasu, Douglasa Nunesa. Dopiero przy nim zaczęła deklarować, że jest wreszcie gotowa zajść w ciążę. Po ślubie była już tego pewna.
Czy będzie lepszy moment niż teraz? Poślubiłam mężczyznę, którego kocham i któremu chcę urodzić dziecko. Mam ustabilizowaną pozycję zawodową, spełniam się w tym, co robię. Nie boję się, że ciąża mnie tego pozbawi - mówiła w wywiadzie dla Gali.
Joanna szybko zrealizowała swój plan. Od czasu, gdy poinformowała, że zostanie mamą, skrupulatnie relacjonuje na Instagramie przebieg ciąży i chwali się coraz większym brzuszkiem.
Na Instagramie celebrytka opublikowała nowe zdjęcie zrobione przez Douglasa. Na fotografii widać Joannę siedzącą na kanapie i popijającą sok. Modelka ma podwiniętą koszulkę i wyeksponowany brzuch, który pieszczotliwie określa "brzuszkiem Buddy".
"Najpiękniejsza przyszła mamusia!", "Ulubiona pozycja każdej brzuchatki, z odkrytym brzuchem", "Jaki cudowny brzuszek", "Wystrzałowa mamuśka", "Cudownie wyglądasz", "Dzidziunia rośnie!", "Promieniejesz" - pisały zachwycone fanki.
Faktycznie, ciąża służy Joasi?