Użytkownicy social mediów są w stanie zrobić wszystko, by zwrócić na siebie uwagę. Niekiedy to, co pojawia się na Instagramie czy Facebooku, można uznać za niesmaczny żart czy po prostu przejaw ludzkiej głupoty. Sprawa staje się poważna w momencie, gdy na zdjęciach czy nagraniach uwiecznione są zjawiska patologiczne, niekiedy zagrażające życiu i zdrowiu.
Dwa lata lat temu głośno było o sprawiepodpalenia przez dziewczynki żywego jeża. Sąd orzekł wobec nastolatek-sadystek środki wychowawcze w postaci 45 godzin prac społecznych i terapii u psychologa. Niedawno popularna youtuberka usprawiedliwiała w swoim poście Hitlera i Mussoliniego. Jej skandaliczne żarty skutkowały zablokowaniem instagramowego konta.
PRZYPOMNIJMY: Instagram zablokował profil youtuberki żartującej ze zbrodniarzy wojennych. "Jestem zrozpaczona, NIE WIEM CO ROBIĆ"
Do grona niezrozumiałych internetowych żartownisiów dołączyły dwie 14-latki, które w sobotę zafundowały sobie instagramową sesję na grobach cmentarza Zarzew w Łodzi. Cmentarne chuliganki biegały po grobach, siadały na płytach pomników, przesuwały wiązanki i znicze, wieszały się na krzyżach, a wszystko dokumentowały na Instastory:
_**Kochani, darujcie sobie teksty typu żenada, debilki, patologia itp. Bo my mamy wyj*bane w to, co kto myśli**_ - wyznały przy jednym ze zdjęć.
Skandaliczna sesja wywołała burzę w Internecie, a nastolatkami zainteresowała się policja. Podczas przesłuchania w obecności rodziców, dziewczyny nie potrafiły wytłumaczyć, dlaczego skakały po grobach i robiły sobie na nich zdjęcia. Cmentarna sesja miała być spontaniczna i motywowana najprawdopodobniej chęcią zwrócenia na siebie uwagi.
Obydwie nastolatki usłyszały zarzut znieważenia i ograbienia miejsca pochówku, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny. Czternastolatkom grozi nawet umieszczenie w zakładzie poprawczym.