Mikołaj Roznerski zauroczył się Adrianą Kalską w taki sam sposób, jak większością poprzednich partnerek, czyli podczas wspólnej pracy. Zresztą na planie M jak miłość, gdzie kiełkowało ich uczucie, Mikołaj kilka lat wcześniej zdążył zakochać się w Marcie Juras, z którą ma ośmioletniego syna.
Z Kalską, jak się okazuje, też planuje założenie rodziny. Podobno narzucone przez aktora tempo nie przypadło go gustu Adrianie, która uznała, że ma jeszcze czas na macierzyństwo i rozbieżność zdań na ten temat położyła się cieniem na ich miłości, ale to już na szczęście historia.
Jak ujawnia Roznerski w rozmowie z magazynem Show, już wszystko sobie wyjaśnili i zgodnie zmierzają ku wspólnej przyszłości.
Nie chcę zapeszać, ale wydaje mi się, że jesteśmy na dobrej drodze do wspaniałych rzeczy, które nas mogą spotkać w życiu - ujawnia Mikołaj.
Aktor ujawnia, że chociaż on i Adriana prawie się nie rozstają, bo pracują i mieszkają razem, to jeszcze nie zdążyli się sobą znudzić. Nie mają też problemów z oddzieleniem życia zawodowego od prywatnego.
Często razem pracujemy, to dla nas naturalne. Wspieramy się - wyznaje aktor. Jasne, jest konstruktywna krytyka, ale my jesteśmy przyjaciółmi i sobie pomagamy. Nikt się o nic nie obraża. Jeśli sobie zwracamy uwagę to po to, by sobie nawzajem pomóc, wesprzeć się. Pracujemy i przebywamy ze sobą i super - cieszę się, bo wiem, że przecież nie każdy ma taką możliwość. No i najważniejsze - nie kłócimy się w pracy, bo życie prywatne zostawiamy w domu. Da się. To higieniczne. Gdybyśmy się pokłócili podczas próby, to by tej próby już nie było. W pracę nad spektaklem zaangażowanych jest wiele osób i z szacunku do nich, zostawiamy życie prywatne za drzwiami.
_
_