ASAP Rocky w lipcu trafił na czołówki światowych mediów. Nie chodzi jednak o jego osiągnięcia muzyczne, a o nagranie ze Sztokholmu, na którym raper okłada pięściami przechodnia. Choć ASAP Rocky początkowo nie wydawał się zmartwiony perspektywą więzienia, teraz pewnie myśli o takiej ewentualności trochę częściej. Jego sprawa okazała się bowiem na tyle poważna, że zainteresowała się nią szwedzka policja. Niedługo potem raper został aresztowany.
Zobacz: A$AP Rocky aresztowany przez szwedzką policję! Co z jego koncertem podczas Open'er Festival 2019?
Ze względu na szczególne okoliczności najbliższe koncerty ASAP Rocky'ego zostały odwołane. Nie ominęło to też polskiej publiczności, bowiem raper miał wystąpić podczas tegorocznej edycji Open'er Festival. Niestety tak się nie stało, a na scenie Rocky'ego zastąpił Stormzy.
Aresztowanie ASAP Rocky'ego wzbudziło nie tylko reakcję fanów, lecz także wielu amerykańskich gwiazd. W roli jego obrońców do tej pory wystąpili chociażby Sean "Diddy" Combs, Nicki Minaj, Post Malone oraz "wypływowa para" Kanye West i Kim Kardashian. Ci ostatni zdołali przekonać prezydenta Donalda Trumpa, żeby wstawił się za ASAP Rockym i pomógł uwolnić go ze szwedzkiego aresztu. Trump poinformował o tym na Twitterze:
Rozmawiałem z Kanye Westem o aresztowaniu jego przyjaciela A$AP Rocky’ego. Zadzwonię do premiera Szwecji, żeby dowiedzieć się, co możemy zrobić, aby pomóc A$AP Rocky'emu. Tak wiele osób chciałoby, żeby ta sprawa została szybko rozwiązana - napisał Donald Trump na Twitterze.
Nie jest do końca jasne, dlaczego prezydent Stanów Zjednoczonych miałby zajmować się sprawą ASAP Rocky'ego, ale jego wstawiennictwo miało podobno pomóc w rozwiązaniu tego problemu. Wygląda na to, że mimo wszystko się nie udało, bo zgodnie ze słowami prokuratora Daniela Sunesona ASAP Rocky i dwaj inni mężczyźni usłyszeli właśnie zarzut napaści. Tym samym nie zostaną zwolnieni z aresztu.
Raper został dziś oskarżony przez szwedzką prokuraturę o napaść i spowodowanie obrażeń ciała. Jednocześnie sąd postanowił, że ASAP Rocky zostanie w areszcie do momentu rozpoczęcia procesu. Sąd podobno nie uwierzył w tłumaczenie, że raper działał w samoobronie i został sprowokowany.
Rocky'emu grozi kara do dwóch lat więzienia. Jak poinformował w czwartek adwokat muzyka, proces ma się rozpocząć we wtorek.