Justyna Żyła to doskonały dowód na to, że publicznie pranie brudów faktycznie może być początkiem kariery w mediach. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu aspirująca celebrytka rozstała się ze skoczkiem narciarskim Piotrem Żyłą, a ich wyboistą drogę do rozwodu stale relacjonowała na Instagramie. Po rozstaniu z mężem nieoczekiwanie zainteresowały się nią media, dzięki czemu miała okazję zapozować do sesji w Playboyu czy postawić kilka niemrawych kroków na parkiecie Tańca z gwiazdami. Z tymi drugimi, jak wiadomo, bywało różnie.
Udział Justyny Żyły w Tańcu z gwiazdami raczej nie przyniósł jej oczekiwanego uznania, jednak aspirująca celebrytka nie zraziła się do show-biznesu. W międzyczasie dostała nawet autorski program, w którym "prała brudy do czysta". Niestety, widzowie chyba nie docenili jej talentu także w tej dziedzinie, a show po jednym sezonie ostatecznie znika z anteny.
Okazuje się, że to wciąż jeszcze nie koniec złych wiadomości dla Justyny. Wczoraj pisaliśmy o wywiadzie, jakiego była żona Piotra udzieliła Vivie. Padło w nim między innymi stwierdzenie, że jej syn nie przejął się zbytnio sesją swojej matki dla Playboy_a_ i "bardziej by się wstydził, gdyby pracowała w policji". Co prawda nie podejrzewamy Justyny o celowe wywoływanie skandalu, jednak jej słowa odbiły się w sieci szerokim echem. Tym samym na celebrytkę kolejny raz spadła lawina krytyki.
Zaproponowano mi sesję w Playboyu. Na początku myślałam, że to żart. Wahałam się, rozmawiałam z rodzicami, synem i z dalszą rodziną. Syn powiedział, że bardziej by się wstydził, jakbym pracowała w policji. Nie wiem, co ma jedno do drugiego, ale tak mi powiedział - powiedziała w wywiadzie dla Vivy Justyna Żyła.
Stwierdzenie, że rozbierana sesja jest lepsza niż praca w policji raczej nie przypadło do gustu internautom. Fragment wywiadu celebrytki okazał się nawet na tyle kontrowersyjny, że skomentowała go na Facebooku... Polska Policja. W swojej odezwie do byłej żony skoczka narciarskiego stwierdzili między innymi, że może będą w stanie wytłumaczyć jej synowi nieco lepiej to, czym faktycznie zajmuje się policja. A przynajmniej lepiej od niej.
Pani Justyno, serdecznie zapraszamy do nas z synem. Warto zobaczyć, jak dzieci żartują i uśmiechają się do policjantów. Może lepiej, niż Pani to robiła, wytłumaczymy mu, że jak będzie na przykład potrzebował szybkiej pomocy, to może o nią poprosić każdego policjanta, zatrzymać radiowóz czy zadzwonić pod nr 997 - napisali policjanci na Facebooku.