Jola Rutowicz, zanim została "zgarnięta z ulicy" do Big Brothera, próbowała swoich sił w "konkursach piękności". Nasz czytelnik odkopał artykuł z 2003 roku z Tygodnika Trybunalskiego. Na jednym ze zdjęć z wyborów lokalnych piękności widnieje nasza koleżanka. Zdobyła zaszczytny tytuł... "Miss Publiczności Stanu Wyjątkowego".
Nie mamy pojęcia, co to znaczy, ale pasuje jak ulał.
Przy okazji, Jola wyglądała całkiem zwyczajnie bez tej strasznej opalenizny, lateksu i ciuszków burdel mamy. Szkoda, że tak nie zostało.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.