Choć większość kojarzy Joannę Liszowską z występowania w filmach i serialach, 40-latka na przestrzeni lat odnosiła też spore sukcesy wokalne. Ma na swoim koncie m.in. występ na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, na którym zajęła trzecie miejsce. Ponadto została laureatką Festiwalu Interpretacji Piosenek Agnieszki Osieckiej w Sopocie oraz otrzymała Grand Prix na Festiwalu Piosenki Artystycznej w Rybniku. Mimo że w ciągu ostatnich kilku lat zdecydowanie bardziej skupiała się na pracy aktorskiej, po rozwodzie na poważnie postanowiła zająć się muzyką. Pod koniec czerwca w sieci pojawił się jej nowy singiel wraz z teledyskiem. W klipie mogliśmy zobaczyć m.in. 40-latkę ubraną w gorset, *wijącą się w pościeli z czarnoskórym mężczyzną. Choć zdania na temat umiejętności wokalnych aktorki są podzielone, kilka tygodni temu Liszowska pojawiła się w _Dzień Dobry TVN_, gdzie zdradziła, że pragnie śpiewać i wykonała utwór *z playbacku na dachu budynku śniadaniówki.
Wszystko wskazuje na to, że Asia już zdążyła się nabawić problemów z głosem. Na jej instagramowym profilu pojawiło się niepokojące zdjęcie, na którym widzimy celebrytkę, poddającą się zabiegowi na struny głosowe:
Hej! Jonoforeza... podobno pomaga. Już chce mi się śpiewać! - napisała, przy okazji zachęcając do odsłuchu singla.
W komentarzach pod fotografią troskliwi fani pytali aktorkę, co się stało, a na odpowiedź piosenkarki nie trzeba było długo czekać:
Głos doszedł do głosu. Żąda wakacji i chyba spa - napisała pogodnie Liszowska.
Myślicie, że Joasia szybko dojdzie do siebie i niebawem będziemy mogli oglądać jej wygibasy w kolejnym klipie?