Wyznając na żywo w TVN-ie, że pragnie mieć jak najszybciej dzieci z Martą, Adam Król przekroczył symboliczną granicę, która dzieli chłopaka znanej dziewczyny od karierowicza, próbującego wybić się na jej popularności. Mina Żmudy-Trzebiatowskiej mówiła wtedy wszystko. Była tak zaskoczona, że nie wiedziała, co powiedzieć. I wcale nie ze szczęścia.
Od tamtej chwili w głowie Marty zaczęło chyba coś świtać. Jej facet sam, z własnej woli wprowadził media w jej życie intymne. Jak to rokuje na przyszłość? W dodatku podobno przekonuje ją, żeby dała mu się jeszcze trochę wypromować i jeździła z nim na taneczne chałtury po Polsce...
Marta i Adam przechodzą teraz trudny czas - potwierdza ich bliska znajoma w rozmowie z Imperium TV. Są nie tylko na zawodowym, ale i życiowym rozdrożu. Ona chciałaby grać. Zależy jej na tym, aby być postrzeganą jako aktorka, a nie showmanka. Natomiast Adam ma nadzieję, że Marta nie pozwoli, żeby jego wysiłek włożony we wspólne występy w Tańcu z gwiazdami poszedł na marne. Liczy, że Marta mu się zrewanżuje i nie będzie odrzucać propozycji wspólnych występów na parkiecie. A może też w przyszłości będzie firmować jego szkołę? Tak jak Kasia Cichopek Akademię Tańca Marcina Hakiela.
Tak, może jeszcze od razu wkręci go na aktora do telenoweli? Rozumiemy, że sukces Crazy Froga pobudza wyobraźnię, ale radzilibyśmy jednak wyluzować w tej "grze o życie". Szczególnie jeżeli jej efektem ma być robienie z Marty na siłę tancerki z centrum handlowego.