Patryk Vega dotychczas poświęcał swoje dzieła mafii, policji, gangsterom i światu przestępców w kominiarkach. Tym razem reżyser rozszerzył sferę swoich zainteresowań i postanowił stworzyć film o elicie politycznej. Scenariusz Polityki w pierwszej kolejności miał nie spodobać się członkom partii rządzącej. Były pupil Antoniego Macierewicza, Bartłomiej Misiewicz, dostrzegł w filmowym wątku młodego karierowicza elementy ze swojego życiorysu i zażądał od reżysera milionowego odszkodowania oraz wycięcia kontrowersyjnych scen z filmu. Vega jednak chyba nie do końca przejął się groźbami byłego rzecznika MON.
PRZYPOMNIJMY: Patryk Vega WYŚMIEWA Bartłomieja Misiewicza: "Mam zegarek, który jest dwa razy więcej wart niż jego pozew"
Reżyser na swoim Instagramie stopniowo odkrywa przed internautami kolejne wątki filmu. Pokazał już jak "sportretował" Krystynę Pawłowicz, a jeden z najnowszych postów poświęcił motywom LGBT w Polityce:
_**W moich filmach to rzeczywistość poprzedza fabułę. Tym razem jest odwrotnie. Czy coś wam to przypomina?**_ - zaczął nagranie, po czym zaprezentował kolejne fragmenty swojej fabuły.
PRZYPOMNIJMY: Filmowa ''dedykacja'' Patryka Vegi dla Krystyny Pawłowicz. Fragment ''Polityki'' wywołał burzę w sieci
W pierwszej scenie ksiądz grany przez Tomasza Oświecińskiego spotyka się z dziennikarką, w którą wcieliła się Anna Karczmarczyk. Ich rozmowa o Marszu Wolności kończy się propozycją pójścia na paradę incognito. W kolejnej scenie widzimy komunistyczny wiec w środku lasu, rozproszony przez atak agresywnych kibiców. Niektórzy już dopatrzyli się w scenie nawiązania do imprezy neonazistów z 2017 roku.
Zobaczcie fabularną rzeczywistość według Patryka Vegi. Wybierzecie się do kina?