To, że w dzisiejszych czasach nie brakuje ludzi, którzy dla szerszej rozpoznawalności zrobią niemal wszystko, udowadniają kolejne programy typu reality shows oraz mnożące się jak grzyby po deszczu kanały w serwisie Youtube. Wiele dzisiejszych gwiazd i celebrytów to osoby, które są w stanie praktycznie całkowicie zrezygnować z jakiejkolwiek prywatności i pokazać najintymniejsze szczegóły ze swojego życia. Idealnym przykładem jest klan Kardashianów, którego członkowie sprzedają swoje życie poprzez emitowany od lat Keeping Up With The Kardashians.
Do grona osób, które dla sławy są w stanie zrobić wiele, zaliczyć można m.in. byłą partnerkę Belli Thorne, Tanę Mongeau i Jake’a Paula. Para amerykańskich Youtuberów po niemal trzech miesiącach spotykania się zdecydowała się wziąć ślub. Jake oświadczył się ukochanej w czerwcu, po zaledwie dwóch miesiącach znajomości, a już pod koniec lipca miała miejsce ceremonia ślubna w Las Vegas.
Tydzień po zaślubinach w emitowanym na Youtube programie MTV Mongeau przyznała, że wyszła za Paula dla... zabawy i kontentu:
Myślę, że oboje próbujemy zrozumieć, czego tak naprawdę chcemy od tego małżeństwa. Nie zrozumcie mnie źle, myślę, że ślub to bardzo poważna sprawa, ale jednocześnie nie sądzę, że Jake i ja traktujemy tego typu sprawy poważnie. Bardzo go kocham, ale wciąż jest to coś beztroskiego, co robimy dla zabawy i kontentu - tłumaczyła w swoim programie Tana Turns 21.
W show MTV wypowiadały się również osoby z otoczenia pary, które wyrażały swoje wątpliwości, co do uczucia łączącego tę dwójkę:
Nie sądzę, żeby rzeczywiście byli w to zaangażowani. Oni nie są zakochani - stwierdziła najlepsza przyjaciółka youtuberki.
Po wyemitowaniu odcinka i fali krytyki ze strony widzów, Mongeau cofnęła wypowiedziane słowa i zdecydowała się wytłumaczyć, za pośrednictwem Twittera:
Stwierdzenie "dla zabawy i kontentu" zostało wyrwane z kontekstu - tłumaczy, jednocześnie zapewniając, że swojego świeżo upieczonego męża darzy prawdziwym uczuciem:
Wiem, że wszystko potoczyło się tak szybko i nietypowo, ale uwielbiam Jake’a. Naprawdę, uwielbiam go w najdziwniejszy z możliwych sposobów.
Co ciekawe, po kontrowersyjnym przyjęciu weselnym youtuberów informator portalu Page Six zauważył parę oddalającą się w przeciwnych kierunkach, a następnego dnia samotny Jake był ponoć widziany na lotnisku w Las Vegas.
Tana zdecydowała się odpowiedzieć na zarzuty tabloidów, twierdząc, że ma "nagłą sprawę rodzinną" i spotka się z ukochanym dopiero za jakiś czas, podczas ich podróży poślubnej w Europie. Jake za to zdecydował się nie komentować całej sytuacji i jak gdyby nigdy nic publikuje obszerne relacje z imprez w Londynie oraz na Ibizie, nic a nic nie wspominając o żonie.