Nie byłoby show biznesu bez wojen i wojenek, które co jakiś czas pojawiają się na celebryckim horyzoncie. Czasem są one aferami "o nic", ale zdarza się, że motywem jest krzywda jednej ze stron.
Tak stało się w przypadku konfliktu Ewy Minge z Michałem Figurskim, który na antenie radiowej pokusił się o żart na temat wyglądu projektantki. Minge wystosowała szereg obszernych wpisów w mediach społecznościowych, które piętnują szyderczy stosunek dziennikarza do jej twarzy.
Ostatecznie Michał postanowił przeprosić Ewę i wysłał jej kwiaty. Ten fakt również został odnotowany przez Minge:
Dostałam dzisiaj bukiet od pana Michała i karteczkę. Nie był on pokłosiem gorącego w mediach tematu, bo już przedwczoraj zadzwonił do mnie i zapowiedział, że chce tak uczynić - tłumaczy artystka. Zabroniłam, ale jakoś zdobył adres do mojej zawodowej jaskini i dopiął temat. Uznaję więc temat za zamknięty (...) Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i panie Michale - oby nigdy więcej. Wszystkich ciepło tulę, zwłaszcza tych, co czują się brzydsi, gorsi...jesteście cudowni, to świat ma chore normy - dodała.