Kariera Robbiego Williamsa wydaje się powoli chylić ku końcowi. Ostatni album piosenkarza okazał się totalną klapą, natomiast jego koledzy z Take That powoli wracają na sam szczyt. Najwyraźniej obecnie gwiazdor żałuje tego, że nie zgodził się na powrót do zespołu.
Od kilkunastu miesięcy Williams przebywa w Los Angeles, gdzie rzekomo nagrywa kolejny album. Prawda jest jednak taka, że muzyk wyniósł się za ocean, by nie oglądać sukcesów swoich kolegów z Take That.
_**Nie mógł znieść histerii na punkcie chłopaków**_ – mówi znajomy Robbiego. Widzi, że koledzy radzą sobie lepiej od niego. Stara się wkupić w ich łaski. Dlatego zgodził się na to, aby powstał film biograficzny, który przedstawi ich drogę do sławy.
Robbie nie byłby oczywiście sobą, gdyby nie próbował przejąć pełnej kontroli nad projektem. Piosenkarz chce mieć prawo do usuwania nieprzychylnych mu materiałów. Chociażby tych mówiących o jego biseksualnych skłonnościach.