Meghan Markle wciąż wytrwale walczy o poprawę swojego wizerunku w brytyjskiej prasie. Mimo wielu prób, póki co jej działania przynoszą jednak raczej mierne rezultaty. Księżna Sussexu najwyraźniej nadal ma nadzieję, że jej niedawne zachowanie na Wimbledonie czy lista zakazów stawianych sąsiadom nie zaognią jeszcze bardziej obecnej sytuacji. Ostatnio żeby nieco poprawić swoje notowania Meghan współtworzyła wrześniowy numer brytyjskiego Vogue'a oraz planuje wykorzystać zasięg na Instagramie do słusznych celów.
Zobacz: Meghan Markle i książę Harry WYCZYŚCILI swój Instagram! Nie obserwują nawet Kate i Williama...
Brytyjskie media dzień w dzień niestrudzenie informują o kolejnych poczynaniach Meghan Markle. Sporym problemem dla jej wizerunku okazały się swego czasu także dość napięte relacje z rodziną. Jej ojciec czy siostra w rozmowach z tamtejszymi tabloidami nie zostawiali na Meghan suchej nitki, jednak od pewnego czasu sprawa ich rodzinnych relacji nieco ucichła. Przynajmniej do teraz.
Tym razem z brytyjskimi tabloidami urządziła sobie pogawędkę siostra Meghan, Samantha. Jak nietrudno się domyślić, 54-latka w rozmowie z Daily Star raczej nie miała nic miłego do powiedzenia o swojej sławnej krewnej. Kobieta z nieznanych powodów postanowiła skomentować niedawne chrzciny syna Meghan i księcia Harry'ego, Archiego. W rozmowie z tabloidem stwierdziła wprost, że uroczystość została jej zdaniem... "sfałszowana".
Wszystko, co jest związane z tym chrztem, wygląda na sfałszowane i sztucznie stworzone w Photoshopie. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że zamieniła naszą całą rodzinę na rodzinę królewską. Powinna się wstydzić - powiedziała z wyrzutem Samantha Markle w rozmowie z Daily Star.
To jednak nie wszystko, ponieważ Samantha kolejny raz poruszyła wątek ich ojca.
_**Chodzenie do Kościoła mojej siostry, wiedząc, co zrobiła naszemu ojcu i ignorując wszystkie święta, wesela, dwa ataki serca, narodziny i chrzciny, to jest po prostu brak szacunku**_ - skwitowała siostra Meghan Markle.
Warto wspomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy Samantha Markle krytykuje swoją sławną siostrę w mediach. W przeszłości nazywała ją już "nachalną księżniczką" i "karierowiczką", a po narodzinach Archiego stwierdziła, że "na pewno szybko wypełni swój dom opiekunkami". Co ciekawe, panie nie mają ze sobą kontaktu od 2008 roku, więc trudno powiedzieć, skąd 54-latka mogłaby wyciągnąć takie wnioski.
Wygląda więc na to, że próby poprawy wizerunku Meghan Markle mogą się okazać jeszcze trudniejsze, niż sama zapewne podejrzewała. Myślicie, że Samantha Markle kiedyś w końcu odpuści?