Alain Delon to bez wątpienia jeden z największych gwiazdorów lat 60. i 70. Ma na swoim koncie dziesiątki dobrze przyjętych ról, między innymi w takich produkcjach jak _**W pełnym słońcu**_, _**Nasza historia**_ czy Lampart. Niestety od pewnego czasu 83-letni aktor miewał poważne problemy ze zdrowiem, o których informowały media.
Niestety najnowsze doniesienia również nie napawają optymizmem. Jak informują światowe portale informacyjne, Alain Delon kilka tygodni temu miał wylew i udar mózgu. Wiadomość potwierdził syn aktora, Anthony Delon. Z powodu poważnego stanu Alain Delon trafił na oddział intensywnej terapii, jednak po ustabilizowaniu jego stanu wrócił do Szwajcarii i obecnie odpoczywa w jednej z tamtejszych klinik.
Mój ojciec miał udar mózgu i lekki wylew krwi do mózgu. Był operowany w Pitie-Salpetriere, gdzie przez trzy tygodnie przebywał na oddziale intensywnej terapii. Według lekarzy przebieg jego funkcji życiowych jest doskonały, a stan stabilny, dlatego wrócił do Szwajcarii i spokojnie odpoczywa w klinice - powiedział syn aktora w komentarzu dla mediów.
W procesie powrotu do zdrowia wspiera go rodzina, która czuwała także przy jego szpitalnym łóżku. W tym momencie opiekuje się nim córka, Anouchka. Przypomnijmy, że doniesienia o złym stanie zdrowia Alaina Delona pojawiały się jeszcze w czerwcu. Informowano wtedy, że 83-latek cierpi na bóle głowy spowodowane arytmią serca.