Miriam Rivera była gwiazdą niezwykle popularnego również w Polsce reality show Wszystko o Miriam. W 2005 roku telewizja emitowała program, w którym sześciu mężczyzn starało się o względy meksykańskiej modelki. Wykonywali dla niej kolejne zadania, żeby zasłużyć na kilka chwil intymności. Na koniec programu okazało się, że główna bohaterka była mężczyzną. Choć miała zoperowane piersi i brała hormony, nie dokonała korekty narządów płciowych.
Na fali sukcesu Meksykanka wzięła udział w australijskiej edycji Big Brothera, a polscy widzowie mogli ją lepiej poznać, gdyż była gościem prowadzonych przez Ewę Drzyzgę Rozmów w Toku.
W piątkowe popołudnie dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci 38-latki. Okazuje się, że celebrytka zmarła 5 lutego 2019 roku. Według oficjalnych źródeł Miriam popełniła samobójstwo w swoim domu w Hermisillo w Meksyku. Jednak rodzina nie do końca wierzy w taką wersję wydarzeń. Jak twierdzi cytowany przez brytyjską gazetę Daily Mail mąż Rivery, Daniel Cuervo, w dniu śmierci żona zadzwoniła do niego i skarżyła się na problemy ze zdrowiem. Wymiotowała krwią, dlatego od razu po rozmowie miała pojechać do szpitala. Nigdy jednak tam nie dotarła. Rodzina modelki twierdzi, że w jej śmierć mogą być zamieszane osoby trzecie. Jej bliscy są zdania, że za zabójstwem stoi gang zmuszający kobiety do prostytucji.