Krystyna Janda nadal nie może pogodzić się ze śmiercią męża, Edwarda Kłosińskiego. Operator filmowy zmarł ponad rok temu na raka płuc. Aktorka była z nim bardzo związana, zarówno prywatnie, jak i zawodowo - Kłosiński był współzałożycielem jej teatru Polonia.
W wywiadzie dla Rewii Janda wyznaje, że wciąż ciężko jej się odnaleźć w rzeczywistości bez niego:
Od śmierci męża przestałam mieć świadomość jakiejkolwiek stabilizacji. Nie mam wielkich marzeń, nie mam wielkich planów. Straciłam apetyt na życie. Zapytana, co jest dla niej najważniejsze mówi: "Nic." Po chwili namysłu dodaje: "Dzieci."
Przykre. Życzymy, żeby znalazła znów jakieś źródło motywacji. Życie niestety toczy się dalej.