Kilkanaście lat temu Adam Małysz zdobywał wszystkie możliwe trofea w skokach narciarskich, następnie jeździł w rajdach, a od 2016 roku pełni funkcję koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.
Przez całą karierę sportowca wspierała jego żona, Izabela Małysz, która przeszła z nim ciężkie chwile, gdy ich rodzina była prześladowana przez psychofankę. Małyszom udało się przetrwać ten trudny czas i dziś żyją już normalnie, ale trzymają się z dala od show biznesu.
Choć Izabela nie robi właściwie nic, aby podtrzymywać zainteresowanie sobą, i tak nie brakuje osób, które śledzą jej poczynania w mediach społecznościowych i komentują zdjęcia.
Ostatnio na jej profilu pojawiły się krytyczne komentarze dotyczące jej... brwi. 40-latka od lat jest wierna ciemnym, mocno zarysowanym brwiom, wykonanym metodą makijażu permanentnego. Nie wszystkim się to podoba.
Taka przepiękna kobieta i po co te mocne, groźne tatuowane brwi? Nie rozumiem tego fenomenu - stwierdziła jedna z internautek.
A nie pomyślała Pani, że czasem jest to koniecznością, a nie zwykłym "kaprysem"? Łatwo jest kogoś oceniać, łatwo też można komuś tym sprawić po prostu przykrość - odpisała Małyszowa.
40-latka wyznała, że brwi od dawna jej nie rosną z powodu źle wykonanego przed laty zabiegu.
Kilkanaście lat temu pewna pani uszkodziła cebulki w moich brwiach. Dlatego włosy nie rosną, a ja mam teraz, a raczej nie mam brwi. Pani nadal funkcjonuje, a mnie jest po prostu przykro, słuchając kolejnego komentarza a propos brwi - ujawniła.
Zobacz też: Żona Adama Małysza zmieniła fryzurę! (FOTO)