Poszukiwaniami Piotra Woźniaka-Staraka żyje cała Polska. Producent filmowy i syn miliardera zaginął w nocy z soboty na niedziele po wypadku na łodzi. Służby prowadzą intensywne poszukiwania od trzech dni na terenie jeziora Kisajno, ale póki co bezskutecznie. Wszystkie fakty, jakie udało się dotychczas ustalić niestety nie napawają optymizmem. Jak donosił Twój Kurier Olsztyński na śrubie motorówki odnaleziono fragment koszuli 39-latka oraz jego włosy. Może to sugerować, że wypadając za burtę uderzył w nią głową. Z kolei dziś gazeta opublikowała artykuł, z którego wynika, że w motorówce znaleziono narkotyki.
Nie wiemy do kogo należały ani jakie to były narkotyki. Śledczy zapewne analizują próbki oraz badają ślady - czytamy.
Wirtualna Polska próbowała zweryfikować te informacje i skontaktowała się z policją. Dziennikarze zostali jednak odesłani do prokuratury.
Nie ujawniamy żadnych szczegółów dotyczących postępowania przygotowawczego - powiedział WP Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Jak dotąd nikt z rodziny Piotra Woźniak-Staraka nie wydał oświadczenia w sprawie zaginięcia producenta.