Pierwsza część kultowego już filmu Matrix z 1999 roku uznawana jest za klasykę kina. Produkcja zarobiła na całym świecie ponad 1,6 miliarda dolarów przy budżecie wynoszącym zaledwie 63 miliony. Keanu Reeves dzięki roli w filmie sióstr (wtedy jeszcze braci) Wachowskich stał się gwiazdą Hollywood. Mimo imponującego majątku, aktor nie próżnuje i wciąż występuje w kolejnych produkcjach.
Choć od lat pojawiają się plotki na temat kolejnej odsłony Matriksa, ostatnio znacznie przybrały na sile, bowiem, jak się okazuje, czwarta część rzeczywiście pojawi się w kinach. Nowym projektem po raz kolejny będzie kierowała Lana Wachowski, która odpowie za scenariusz, reżyserię oraz produkcję. Jak dotąd Warner Bros nie określił, czy nowy film będzie kontynuacją poprzednich części. Jak donosi Daily Mail, zdradzono jedynie, że historię "osadzono w świecie Matriksa".
Nie możemy być bardziej podekscytowani ponowną współpracą przy "Matriksie" z Laną. Jest prawdziwą wizjonerką, wyjątkowym i oryginalnym twórcą filmowym - powiedział w swoim oświadczeniu podekscytowany Toby Emmerich, przewodniczący wytwórni.
Sama wieść o rozpoczęciu prac nad filmem nie jest jedyną dobrą wiadomością dla fanów trylogii. W nowym dziele Wachowskich zobaczymy też część dawnej obsady. Niestety, wciąż nie wiadomo, czy w produkcji pojawi się wcielający się w rolę Morfeusza Laurence Fishburne. Niektóre zagraniczne portale spekulują, że jego postać w najnowszej części będzie odmłodzona. Za to na wielkim ekranie z pewnością po raz kolejny pojawić się mają Keanu Reeves oraz Carrie-Anne Moss, która przed laty grała Trinity. Choć od czasu Matriksa 52-latka pojawiła się w kilku produkcjach, nie odniosła aż tak spektakularnego sukcesu, jak jej kolega z planu. W ostatnich latach zagrała w takich filmach, jak: Bez reguł, Silent Hill: Apokalipsa czy Bye Bye Man. Kojarzyć ją można także dzięki roli w serialu Jessica Jones, w którym wcieliła się w postać Jeri Hogart.
Zobaczcie, jak dziś wygląda filmowa Trinity. Bardzo się zmieniła?