Bartłomiej Misiewicz może pochwalić się interesującą karierą. Od 2015 roku pełnił funkcję rzecznika prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej, a następnie asystenta Antoniego Macierewicza. Jego raczej niespodziewana kariera skończyła się jednak równie szybko, co zaczęła. Misiewicz regularnie zaliczał wpadki medialne wpadki i nadużywał swojej pozycji.
Przypomnijmy: Pracownicy MON ciepło wspominają "Bartłomiej M.": "Jak rozbolał go ząb to krzyczał, że wszystkich wypie*doli z roboty"
W styczniu tego roku polityk został zatrzymany przez CBA w związku z przekroczeniem swoich uprawnień oraz przyjęciem korzyści majątkowej w wysokości 90 tysięcy złotych. W efekcie Misiewicz trafił do aresztu, który opuścił po kilku miesiącach uboższy o kilka kilogramów i 100 tysięcy zł. Jego fizyczna metamorfoza spodobała się nawet polskiej Angelinie Jolie.
Po krótkim pobycie w więzieniu do głównych zajęć upadłego pupilka Macierewicza należało żądania pieniędzy od Patryka Vegi w związku z filmem Polityka. Okazuje się jednak, że już wkrótce Misiewicz będzie miał dużo więcej na głowie. Ponoć były recznik MON oświadczył się swojej narzeczonej, 26-letniej bizneswoman, pracującej w branży transportowej.
Jak twierdzi przyjaciel polityka w rozmowe z Super Expressem, para poznała się za sprawą wspólnych znajomych, a "pobyt Bartka w areszcie jedynie scementował ich związek". Ponoć kobieta z utęsknieniem wyczekiwała na telefony od ukochanego, gdyż nie wolno było jej go odwiedzać. Narzeczeni są podobno bardzo zakochani i wspierają się nawzajem. Dokładna data ich zaślubin nie jest jednak jeszcze znana.
Pudelek gratuluje świeżo upieczonym narzeczonym. Myślicie, że Misiewicz zaprosi na ślub kolegów z PiS-u?